Uwielbiam ciasta mocno czekoladowe. Takie, których zjedzenie daje mi tyle przyjemności co kostka czekolady. To jedno z takich własnie. Idealne, nie za słodkie, delikatne, 4warstwowe. Tylko ten kawałek, który widać na zdjęciu uratowałam na 2i dzień po rozkrojeniu.
poniedziałek, 1 grudnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz