sobota, 15 listopada 2008

czekoladowy tort z daktylami

Skusiła mnie prostota wykonania tego ciasta i kontrast jego kosystencji. Spód czekoladowo-migdałowo-daktylowy, wierzch to lekka bita śmietana. To takie smakowite odstępstwo od kruchych ciasteczek, a naprawde smak jest uwodzicielski. Torcik znika baaardzo szybko :) Gorąco polecam!
100 g płatków migdałowych (drobno posiekanych)
120 g czekolady grubo posiekanej + 30 g startej do posypania
120 g suszonych daktyli bez pestek (drobno pokrojonych)
120 g miałkiego cukru + 2 łyżeczki
125ml bitej śmietany
3 białka

Piekarnik rozgrzac do 180 stopni.
Okrągłą blache o średnicy 22 cm natłuścić i wyłożyć folią aluminiową.
Białka ubić na pianę, stopniowo dodawać cukier i dalej ubijać, dopóki cukier sie nie rozpuści. Następnie dodać czekoadę z migdałami i daktyle. Masę przełożyć do blachy i wyrównac powierzchnię. Piec 30-35 minut, aż ciasto zacznie odchodzić od brzegów. Schłodzić w blasze, następnie ostroznie przełożyc na talerz.
Przed podaniem ubić śmietanę z cukrem ułożyc na wierzchu ciasta. Oprószyć startą czekoladą.

Torcik mozna przechowywać zawiniety w folię aluminiową, przez 5-6 dni, ale bez bitej śmietany. Najlepiej zjeść go tego samego dnia :)

4 komentarze:

Komarka pisze...

Bardzo mi się podoba przepis. Bardzo lubię ciasta z daktylami i myślę, że fajnie pasuje ten spód do śmietany na wierzchu. Pozdrawiam

czokotime pisze...

Komarko, wlaśnie to jest magia kontrastu, nie tylko kolorystycznego. Kiedy zanurzysz w nim widelczyk, sama się przekonasz :)

Anonimowy pisze...

przepis koniecznie do wypróbowania! :)

Anonimowy pisze...

Wygląda pysznie, ślinka cieknie